Tak, dziś zapraszam na tartę ze śliwkami. Muszę się przyznać, że tak naprawdę do tej pory robiłam ją z truskawkami. I z tymi owocami jest chyba najlepsze. Jednak mieliśmy ochotę na jakieś coś ze śliwkami, więc spróbowałam owej tarty w wersji ze śliwkami:-). Dodałam dodatkowo cynamon.
Uwielbiam cynamon, jego zapach jest cudowny:-)
Tarta chyba lepiej smakuje jak troszkę odpocznie, inaczej to jest ją trochę trudno kroić, a tak trochę przesiąka wilgocią z owoców:-) A że śliwki są w swej konsystencji inne niż truskawki, więc ciasto jest twardsze. Truskawki dają jednak, chyba trochę więcej wilgoci:-)
Tak czy inaczej polecam spróbować tartę w wersji ze śliwkami:-)
Tak czy inaczej polecam spróbować tartę w wersji ze śliwkami:-)
- 2 szkl. mąki
- 1 szkl. cukru (niepełna)
- 1 jajko,
- 200 g masła / margaryny,
- szczypta soli
- cynamon
~ 0,5 kg śliwek
~ łyżki cukru pudru
1. Mąkę, cukier i sól mieszam ze sobą.
2. Masło kroję na kawałki i razem z jajkiem dodaję do mieszaniny mąki.
3.Staram się szybko, wszytko razem wymieszać, ugniatając rękoma, aż wszystko się połączy. Masa będzie zwarta, choć ciut klejąca:-)
4. Kulę wyrobionego ciasta wkładam do zamrażalnika na ok. 30 min.
5. W między czasie zabieram się za śliwki, które myję, dryluję i kroję na mniejsze części.
6. Na formie do tarty kładę papier do pieczenia.
7. Ciasto wyjmuję z zamrażalnika i dzielę na 2wa kawałki, większy i mniejszy.
8. Mniejszy odkładam na moment do lodówki, a większy rozwałkowuję na placek (pamiętając o podsypaniu stolnicy mąką), tak żeby wypełnił mi formę do tarty, boki też "wyklejam" ciastem.
9. Wykładam na ciasto śliwki miąższem do góry (tzn. tak aby skórka stykała się z powierzchnia ciasta).
10. Teraz zamieniam, mniejszy kawałek ciasta wyjmuję z lodówki, a formę tarty z ciastem wkładam na moment do lodówki.
11. Wyjęty z lodówki, mniejszy kawałek ciasta rozwałkowuję i kroję na paski.
12. Jak już mam wycięte wszystkie paski, wyjmuję z lodówki formę tarty z ciastem, oprószam ją cynamonem przez sitko i szczyptą zwykłego cukru, po czym kładę paski pociętego ciasta:-)
2. Masło kroję na kawałki i razem z jajkiem dodaję do mieszaniny mąki.
3.Staram się szybko, wszytko razem wymieszać, ugniatając rękoma, aż wszystko się połączy. Masa będzie zwarta, choć ciut klejąca:-)
4. Kulę wyrobionego ciasta wkładam do zamrażalnika na ok. 30 min.
5. W między czasie zabieram się za śliwki, które myję, dryluję i kroję na mniejsze części.
6. Na formie do tarty kładę papier do pieczenia.
7. Ciasto wyjmuję z zamrażalnika i dzielę na 2wa kawałki, większy i mniejszy.
8. Mniejszy odkładam na moment do lodówki, a większy rozwałkowuję na placek (pamiętając o podsypaniu stolnicy mąką), tak żeby wypełnił mi formę do tarty, boki też "wyklejam" ciastem.
9. Wykładam na ciasto śliwki miąższem do góry (tzn. tak aby skórka stykała się z powierzchnia ciasta).
10. Teraz zamieniam, mniejszy kawałek ciasta wyjmuję z lodówki, a formę tarty z ciastem wkładam na moment do lodówki.
11. Wyjęty z lodówki, mniejszy kawałek ciasta rozwałkowuję i kroję na paski.
12. Jak już mam wycięte wszystkie paski, wyjmuję z lodówki formę tarty z ciastem, oprószam ją cynamonem przez sitko i szczyptą zwykłego cukru, po czym kładę paski pociętego ciasta:-)
Piekę w piekarniku przez ok. 40-50 min w temperaturze ok. 200 stopni
(jak zwykle wszystko zależy od piekarnika).
Po upieczeniu, czekam aż wystygnie i dopiero oprószmy cukrem pudrem.
Smacznego :-)
Bardzo ładnie wyszła Ci ta tarta ;) Też taką często robię. Niedawno robiłam też tartę ze śliwkami pod bezą, przepis niedługo na moim blogu. Pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńWitam Cię Candy:-) Pod bezę musi być pyszna:-)
UsuńPozdrawiam Cię, dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej:-)
Śliwki i cynamon <3 Lubię to połączenie z ucieranym ciastem, które wyśmienicie wychodzi mojej babci. Ale tarta oczywiście też prezentuje się wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
O, tak potwierdzam, co prawda Twoje Babci ciasta nie jadłam, ale w moim domu rodzinnym też się robi i jest pyszne, a że ja lubię cynamon to gdzie tylko można to dodaję:-)
UsuńPozdrawiam Cię Chrapko serdecznie, dziękuję za pozostawienie śladu po sobie i zapraszam jeszcze:-)
Świetny pomysł na tartę, uwielbiam ciasta ze śliwkami i tartę - więc muszę wypróbować takie połączenie.
OdpowiedzUsuń:-) spróbuj spróbuj, dla mnie też to był eksperyment, z tymi śliwkami:-) A że my łasych z mężem jesteśmy, to do kawki jak znalazł:-)
UsuńPozdrawiam Cię Aniu i dziękuję za odwiedziny i oczywiście zapraszam ponownie:-)
Tara wygląda bardzo apetycznie chociaż przyznam, ze jestem noga jeśli chodzi o pieczenie. Ten murzynek to było pierwsze ciasto, które upiekłam ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowonka :)
Na pewno był pyszny, bo przecież nie byłoby go wśród innych na Twojej liście z przepisami, do tego opatrzonego zdjęciem:-) Pozdrawiam Cię Natko!!
UsuńCudnie wygląda. Jak tylko zdobędę składniki spróbuję zrobić.
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie na moje inspiracje codziennie nowy przepis http://sylwiamabloga.blog.onet.pl/
pozdrawiam Sylwia ;]
Witaj Sylwio:-)
OdpowiedzUsuńA widziałam ostatnio roladki schabowe, choć ten blok czekoladowy, to wspomnienie moich dziecinnych lat:-)
Pozdrawiam
Mmm wygląda smakowicie ;) Do tego jeszcze filiżanka kawy i można się rozmarzyć ;) Chwila przyjemności każdemu się przyda ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Alino,
UsuńMiło mi Cię gościć w moich skromnych progach. Zatem zapraszam na ciacho:-)
pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny, i pozostawiony ślad.