zdjęcie niestety tylko takie póki co:-( |
Po ilości tekstu jaki mi wyszedł, może wydawać się, że dużo pracy jest przy takiej lasagne. Nic bardziej mylnego.
Polecam spróbować, nam zawsze wychodzi:-) Smakuje zawsze!
Lasagne mięsna
i beszamel
Składniki:
(na dwie porcję, u mnie to dwa
naczynia do zapiekania o wymiarach: 20cm - długość, 13,5 - szerokość, 5 - wysokość, wszystkie wymiary są zewnętrzne)
- 4 płaty makaronu do lasagne
- około 300 g mielonego mięsa
- przyprawy do mięsa: rozmaryn, bazylia,
pieprz, kurkuma
i imbir, można spróbować szczyptę ostrej papryki
i imbir, można spróbować szczyptę ostrej papryki
- 1 duża cebula
- 1-1 1/2 łyżki przecieru pomidorowego
- 1-2 pomidory (zależy jak są duże)
- olej
- ser mozzarella (pokrojony w plastry)
- około 50 g startego sera żółtego
- 1 ząbek czosnku (przeciśnięty przez
praskę)
- tłuszcz do wysmarowania form
Przygotowania mięsa:
1. Przyprawy do mięsa rozcieram w
moździerzu i posypuję nimi mięso. Wszystko razem mieszam,
przykrywam
i odstawiam do lodówki, na minimum 15 minut, ale jak będzie dłużej to jeszcze lepiej:-)
i odstawiam do lodówki, na minimum 15 minut, ale jak będzie dłużej to jeszcze lepiej:-)
2. Cebulę obieram, myję, i kroję w
piórka lub w kostkę.
3. Pomidory myję, traktuję wrzącą
wodą, zdejmują skórkę i kroję w kostkę.
4. Na rozgrzanej patelni rozgrzewam olej, i daję ½ cebuli.
5. Cebulę smażę, aż się zeszkli, po
czym daję do niej mięso. Całość mieszam i smażę.
6. Jak mięso się usmażone, zmniejszam
nieco temperaturę pod patelnią, dodaję przecier pomidorowy, wszystko
razem mieszam, przykrywam pokrywką i duszę przez chwilę wszystko razem.
razem mieszam, przykrywam pokrywką i duszę przez chwilę wszystko razem.
7. Na drugiej patelni smażę pozostałą
część cebulę, aż się zeszkli.
8. Po czym dodaję pokrojone pomidory,
wszystko razem mieszam, zmniejszam temperaturę pod patelnią,
przykrywam pokrywką i duszę przez chwile, aż odparuje znaczna część soku.
przykrywam pokrywką i duszę przez chwile, aż odparuje znaczna część soku.
Można również pomidory dodać do
mięsa i razem z nim dusić.
sos beszamelowy:
sos beszamelowy:
- 300 ml mleka
- 2 łyżki mąki
- 1,5 łyżki masła
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Beszamelem:
Beszamelem:
1. Na maśle smażę mąkę, a gdy pojawią
się pęcherzyki zaczynam powoli wlewać mleko, cały czas mieszając.
Gotuję do czasu, gdy sos zacznie gęstnieć, po czym zdejmuję z kuchenki.
Gotuję do czasu, gdy sos zacznie gęstnieć, po czym zdejmuję z kuchenki.
2. Do sosu dodaję połowę porcji
startego żółtego sera, doprawiam solą, pieprzem i szczyptą gałki
muszkatołowej.
Przygotowania, układanie całości w naczyniu:-)
1. Naczynia żaroodporne smaruję
tłuszczem i przeciśniętym
przez praskę czosnkiem.
przez praskę czosnkiem.
2. Do tak przegotowanych naczyń daję warstwami:
- 1/6 część sosu beszamelowego,
- na to kładę płat
makaronu lasagne,
- po czym usmażone mięso połowę porcji,
- pomidory połowę porcji,
- połowę sera
mozzarella,
- znowu 1/6 sos beszamelowy,
- na to płat makaronu lasagne
- i
ponownie sos beszamelowy
Układam tak w obu naczyniach jednocześnie:-)
Tak przygotowaną lasagne wkładam do
rozgrzanego piekarnika do temperatury około 200 st. C i piekę +/-
25 minut, na około 5 minut przed końcem pieczenia, posypuję startym żółtym serem.
Gotowe, można podawać i nie trzeba
się spieszy, martwić, że zaraz wystygnie:-) Przynajmniej w takich
naczyniach jak to co widać u mnie:-)
Jak zapewne zauważaliście, ja nie
gotuję płatów makaronu lasagne i jak do tej pory płaty makaronu
zawsze były wystarczająco miękkie:-)
Podaję w naczyniach, w których
zapiekałam lasagne, dlatego trzeba uważać, żeby się nie
poparzyć.
Próbowałam w jednym naczyniu zapiekać
i później kroiłam, ale jak tylko udało mi się zdobyć
odpowiednie naczynia, to teraz tylko w nich robię lasagne. Jestem
zachwycona tymi naczyniami. A dokładniej rzecz ujmując Mikołaj nam
sprezentował:-)
Co prawda trzeba uważać, jak już
wspomniałam, bo można się nieźle poparzyć, z drugiej strony
potrawa trzyma długo ciepło, no i nie trzeba nic kroić i kolejnych
naczyń wykładać:-)
Zastanawiam się, jak właściwie powinnam pisać: lazania, czy tak jak w moim tekście lasagne?
Zastanawiam się, jak właściwie powinnam pisać: lazania, czy tak jak w moim tekście lasagne?
Smacznego.
Fajny przepis, ja też nigdy nie gotuję tego makaronu i wychodzi przepysznie! Jeśli chodzi o zawartość to zawsze robilam trochę inaczej, ale bedę musiała sprobować tego przepisu bo intryguje mnie ten obrazek z warstwami :D Dostałam na święta brytfannę Termisilu i idealnie nadaje się do lasagne (polecam, naprawdę świetne naczynie), w przyszły weekend na pewno przyrządzę ją zgodnie z tym co napisałaś, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię,
UsuńPomyślałam, że taka forma schematu, jest najłatwiejsza do zobrazowania, tego o co mi chodzi:-) I chyba dość czytelna. Cieszę się, zaciekawiłam Cię moją propozycją, mam nadzieję, że będzie Ci smakowało.
Pozdrawiam i smacznego:-)
wygląda smakowicie. :) ja rezygnuję z beszamelu. a jakich naczyń używasz? ja ostatnio jestem zachwycona romertopf i wszystkie potrawy zapiekane w tym gołąbki lądują w glinianym garnku. rewelka. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Ago,
UsuńCo do moich naczyń jakich do tego używam, to nie są one jakoś chyba znane pod konkretną nazwą. Dla mnie było ważne, aby były rozmiarów tylko ciut większych od płatu lasagne, żeby się zmieściły płat makaronu, sos i wszystkie inne dodatki, żebym nie musiała tego kroić na porcję, tylko podawać w tym naczyniu bezpośrednio na stół każdy w osobnym:-)
Czytałam na odwrocie, ale nic tam szczególnego nie ma :-(
A te naczynia, o których Ty piszesz, rzeczywiście, wyglądają na takie że można być nimi zachwycać.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam